Witam. U mojego taty - 69 lat w czerwcu 2013 zdiagnozowano czerniaka na klatce piersiowej nad lewą piersią i dokonano chirurgicznego usunięcia.
Histpat: Rozpoznanie kliniczne: Ca planoepepitheliale susp.
Rozpoznanie histopatologiczne: Wrzecionowaty fragment skóry 5x2,5cm ze spoistym guzkiem średnicy 1,2cm.
Mikroskopowo: Melanoma malignum typus nodularis exulcerans cutis.
Clark IV, Breslow 0,39cm. Angioinwazja /-/, regresja /-/, odczyn limfocytarny słaby.
Zmiana usunięta całkowicie z dużym marginesem.
pT3bNxMx.
Ponieważ lekarz stwierdził, że węzły chłonne pachy lewej nie są powiększone zalecił w pierwszej kolejności usunięcie węzła wartowniczego, oraz wykonanie przed zabiegiem RTG klatki piersiowej, którego wynik z opisem zostawiłam w szpitalu przed biopsją węzła wartowniczego. Węzeł usunięto 09.07.2013 roku, dokonano również poszerzenia marginesów wycięcia.
Histpat: Rozpoznanie kliniczne: stan po wycięciu MM skóry okolicy piersiowej lewej.
Materiał:
1. wrzeciono skórne z blizną nad brodawką sutkową prawą.
2. węzły chłonne wartownicze pachy lewej.
3. tk. piętra dolnego pachy lewej.
Rozpoznanie histopatologiczne:
1. W nadesłanym fragmencie skóry z blizną utkania nowotworowego nie stwierdza się.
2. Dwa węzły chłonne wartownicze są wolne od nowotworu
S-100-
3. W tkankach piętra dolnego pachy lewej znaleziono 4 węzły chłonne - są one wolne od nowotworu.
Po odebraniu tych wyników byliśmy na kontroli 01.08.2013 roku, lekarz powiedział, że wynik jest dobry, wyznaczył wizytę kontrolną za 2 miesiące tj. 01.10.2013 roku i powiedział, że kontrola będzie polegała na badaniu palpacyjnym bo czerniaka ściga się tylko nożem. Mnie jednak niepokoił wynik badania RTG klatki piersiowej, wiec poprosiłam o przejrzenie tego opisu chirurga onkologa, ale stwierdził, że to tylko kwiecisty opis i nic złego się nie dzieje.
Przedstawiam opis RTG:
Niewielkie relaksacje obu kopuł przepony. Zatoki wolne. W prawej okolicy podszczytowej cień dodatni wielkości około 22 mm, dobrze wysycony. W jego otoczeniu i lewej okolicy podobojczykowej drobne zmiany guzkowe dobrze wysycone i drobne zwapnienia. Poza tym płuca miernie rozedmowe. Serce w normie wieku. Aorta miernie wydłużona, bardziej wysycona w obrębie łuku. Proponuję porównanie zdjęć i opisów poprzednich lub konsultację pulmonologiczną i dalszą diagnostykę CT.
Mnie jednak nie przekonuje wypowiedź chirurga onkologa, więc zrobiliśmy powtórne badanie RTG klatki piersiowej, ale ze względu na urlop lekarza opis będzie dopiero 28 sierpnia oraz badanie USG jamy brzusznej.
Przedstawiam opis USG:
Wątroba prawidłowej wielkości i podwyższonej echogeniczności. PżW nieposzerzony. Pęcherzyk żółciowy mały, gładkościenny z widocznymi złogami w świetle. Zarys trzustki niezmieniony. Nerki obustronnie o prawidłowej echostrukturze. UKM obustronne bez cech zastoju. Pola nadnerczowe nieposzerzone. Śledziona prawidłowa. Pęcherz moczowy słabo wypełniony moczem, gładkościenny. Ujścia pęcherzowe moczowodów nieposzerzone. Przebieg aorty i przestrzeń zaotrzewnowa niezmienione.
Tak przedstawia się choroba i leczenie mojego taty. Po odebraniu pierwszego wyniku i pierwszym szoku staram się zgłębić wiedzę na temat tego nowotworu. Dużo czytam i o ile myślę, że pierwszy etap leczenia jest prawidłowy to już bardzo się martwię co będzie potem, wiec proszę o radę w następujących sprawach.
1. Czy to możliwe, że przy tak wysokim Breslov tj. 0,39 cm a co za tym idzie słabym rokowaniu węzły wartownicze są bez zajęcia nowotworem.
2. Co z płucami, co dalej robić.
3. Czy USG jamy brzusznej jest prawidłowe.
4. Jak powinien przebiegać dalszy proces leczenia, według tego co piszecie to trzeba robić badania, więc jakie.
5. Mamy chodzić do chirurga onkologa czy tak ma być.
6. Czy w tym stopniu zaawansowania można stosować leczenie lekiem wemurafenib, bo leczymy się w Elblągu, a od dnia 01.07.2013 roku szpital w którym się leczymy przystąpił do programu leczenia tym lekiem.
Na początek tyle, jeśli ktoś może mi pomoc to bardzo proszę, bo trudno radzić sobie ze wszystkim samemu, a jeśli tylko będę potrafiła, to chcę pomoc mojemu tacie i postarać się niczego nie zaniedbać. Pozdrawiam.
1. Czy to możliwe, że przy tak wysokim Breslov tj. 0,39 cm a co za tym idzie słabym rokowaniu węzły wartownicze są bez zajęcia nowotworem.
====
Oczywiscie jest to mozliwe. Czerniak jest bardzo nieprzewidywalny i niekoniecznie musi dawac jakiekolwiek przerzuty nawet jesli Breslow jest gleboki. Najwazniejsze sa pierwsze 2 lata.
Ale to bardzo dobra wiadomosc ze nie ma zadnych przerzutow! Glowa do gory!
Dziękuje za odpowiedź. Z wyniku bardzo się ucieszyłam, ale im dalej, tym większa panika mnie ogarnia, że tak naprawdę to nie bardzo wiem co dalej robić. Lekarze nie rozpieszczają zbyt obszernym informowaniem pacjenta i jego rodziny, ale mam nadzieję, że można liczyć na was.
Opis choroby twojego taty do złudzenia przypomina historię choroby mojej mamy. Również Clark 4stopnia, również węzły wartownicze czyste i żadnych przerzutów. Wydaje mi się, że teraz nie wiele możecie zrobić poza bardzo dokładną obserwacją taty. Czy pod jego skóra nie pojawiają się niewielkie guzki, czy nie ma długotrwałego bólu głowy(kilkudniowego i dłuższego), czy nie zachowuje się dziwnie, czy nie ma problemów z oddychaniem.
Nam niestety nikt nie powiedział jak wyglądają przerzuty do mózgu. I straciliśmy ok. miesiąca na chodzeniu do neurologa i szukaniu przyczyny coraz silniejszego bólu głowy.
Głowa do góry, niech tata się kontroluje, a wszytko będzie dobrze
Tak mi przykro, że też się z tym zmagacie. No właśnie, czy jeśli lekarze nas nie skierują na badania, to powinniśmy nalegać, żeby zrobili je profilaktycznie, czy robią je tylko wówczas gdy są jakieś nowe objawy? Na szczęście mój tato czuje się bardzo dobrze a ja nie do końca wtajemniczam go we wszystkie szczegóły tej choroby. Pilnuję skóry, oglądam ranę, słucham kaszlu i wiecznie pytam czy dobrze się czuje. Mam nadzieję, że jakiś czas będzie ok.
U nas wyglądało to tak, że od operacji mama co 3 miesiące miała robione tylko USG pod pachami. Pół roku po operacji pojawiły się niewielkie guzki pod skórą(pierwszy pojawił się na klatce piersiowej, tuż nad piersią), dopiero na prośbę mamy zrobiono biopsję tego guzka. Biopsja pokazała, że są to przerzuty, dopiero wtedy mamę skierowano na badanie PET.
Myślę, że dobrym pomysłem jest pójście prywatnie do onkologa, który znajdzie czas, którego często brakuje w publicznych ośrodkach.
Byłam prywatnie u chirurga onkologa po pierwszym wyniku histopatologicznym i faktycznie wyjaśnił jak będzie przebiegać leczenie, był rzeczowy i konkretny. Jednak z wynikami po usunięciu węzła wartowniczego do niego jeszcze nie dotarłam, bo jest teraz na urlopie. Ale mam zamiar do niego pojechać, tym bardziej, że martwi mnie ten wynik RTG płuc. Ale poczekam już na wynik powtórnego prześwietlenia, chociaż sama nie wiem czy w wypadku czerniaka 2 tygodnie czekania to nie za długo.
[ Dodano: 2013-08-16, 10:33 ]
Do DaleCooper.
Ile czasu minęło od wycięcia zmiany pierwotnej u Twojej mamy?
Co teraz się u Niej dzieje, jak wygląda leczenie?
Mam serdeczną prośbę do moderatorów. To RTG płuc nie daje mi spokoju, czy powinnam wykonać pilnie dodatkowe badania? Jak dalej mają wyglądać wizyty kontrolne, chciałabym wiedzieć czego bezwzględnie muszę pilnować. Czy mogą wystąpić wcześniej przerzuty odległe, czy jednak zawsze najpierw pojawiają się w węzłach chłonnych? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Czerniak jest dosc nieprzewidywalny i chociaz przerzuty najpierw do wezlow chlonnych sa najczesciej to wcale nie jest to regula. Moga byc przerzuty odlegle bez przerzutow do wezlow chlonnych.
Wiem zawracam głowę, ale chodzę, szukam i nic. Potrzebuję pomocy bo martwię się wynikiem płuc mojego taty. Pierwszy opis zdjęcia wyżej w wątku, ale powtórzyłam rtg płuc i załączam opis.
RTG płuc:
Niewielkie relaksacje obu kopuł przepony. Zatoki wolne. Drobne zmiany guzkowo - włókniste w obu górnych polach płucnych, dobrze wysycone, najpewniej po przebytym procesie tbc. W prawej okolicy podobojczykowej cień krągły średnicy około 22 mm - zespół pierwotny? Nie można wykluczyć zmiany tn? (nie mogę dokładnie rozczytać czy to jest tn czy tm) Konieczne porównanie zdjęć poprzednich lub dalsza diagnostyka. Poza tym płuca miernie rozedmowe. Serce na zdjęciu p-a w normie wieku. Aorta wydłużona, sklerotyczna.
Nie wiem co robić opis mnie dobija nerwowo. U chirurga onkologa była z pierwszym opisem, bo jeszcze nie miałam drugiego, powiedział, że to zmiany najprawdopodobniej po gruźlicy. Tata miał kiedyś gruźlicę to fakt, ale czy to nie są przerzuty czerniaka? Powiedział, że brak zasadności zrobienia TK, po 3 miesiącach kazał powtórzyć zdjęcie i iść na konsultację do pulmunologa. Nie uspokoił mnie a po tym drugim opisie już mi się panika wkręciła na dobre. Co mam teraz zrobić?
Dziś byłam z tatą u pulmonologa i kamień mi z serca spadł. Obejrzał zdjęcia rtg płuc, przeczytał opisy i stwierdził, że to najpewniej po gruźlicy ta zmiana. I na dowód tego pielęgniarka odszukała w archiwum zdjęcia z rtg płuc z lat poprzednich i na zdjęciu z roku 2009 oraz z roku 1993 są identyczne zmiany, o takiej samej wielkości i w tych samych miejscach.
Pulmonolog napisał:
Rtg klatki piersiowej - zmiany utrwalone po Tbc - stan stacjonarny do Rtg z poprzednich lat (od 1993 roku).
Uff to tak cieszy, a jeszcze niedawno miało się jakieś nieważne problemy.
Magiczne - obserwować.
Nie wolno czegoś pominąć.
Nie wolno zlekceważyć.
Nie wolno dać się ponieść wodzom ponurej wyobraźni.
Nie jest łatwo zachować szaleńczo zimną krew.
Kiedy o najbliższych chodzi.
Twoja, Wasza radość jest i moją.
Pozdrawiam.
obertas
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum