Dziękuję Myszko za pamięć, ale u nas niestety nie najlepiej. W związku z przystąpieniem do badań tata miał zrobione TK i niestety wyszły przerzuty do mózgowia oraz podejrzenie meta do płuc. 27 grudnia zawiozłam tatę do szpitala na radioterapię. Miał 5 naświetlań głowy i już jest w domu. Dobrze się czuje. Wprawdzie nie dyskwalifikuje to nas ostatecznie z badań klinicznych, ale lekarz musi mieć zgodę na ponowne badania, więc tak naprawdę nie wiem czy się uda. Pani doktor mówiła, że będzie się starała, zatem pozostaje mi na jej słowa liczyć i mieć nadzieję. Chociaż jestem coraz bliższa decyzji o chemioterapii, bo u taty przerzuty do tkanki podskórnej pojawiają się codziennie. Poza tym prof. Rutkowski z którym się kontaktowałam nieco podciął mi skrzydła bo powiedział, że tata nie przeżyje roku, ale ja się nie poddaję i mam wielkie oparcie (na razie tylko telefoniczne) w onkologu z COI, który nawet nigdy nie widząc mojego taty bez problemu poświęca mi czas i chętnie pomaga. W piątek jadę do Warszawy do centrum Gamma Knife, a we wtorek do lekarza od badań klinicznych. Na szczęście chociaż mój tata czuje się dobrze.
To smutne co piszesz,ale bezwzgledu na wszystko nie mozna tracic nadzieji.Kiedy moj tata lezal w ciezkim stanie w szpitalu lekarz w biegu na korytarzu powiedzial mi ,ze jego stan jest beznadziejny.To byly najokrutniejsze slowa jakie uslyszalam.Nigdy nie mozna tracic nadzieji nigdy........Pamietaj ,ze Was wspieram i trzymam kciuki.
Chcialam zapytac jak wygladaja takie przerzuty podskorne?Czy te guzki widac 'golym okiem'i czy sa bolesne.Przepraszam za to pytanie, ale tak naprawde to nie wiem na co mam zwracac szczegolna uwage na swojej skorze.Nie mam pojecia jak takie przerzuty wygladaja.
Rozumiem Cię. Na początku można je tylko wyczuć pod skórą, a w miarę ich rozrostu widać je gołym okiem. Nie są bolesne, przynajmniej w taty przypadku. Są okrągłe jak ziarnka grochu (ten opis jest dla zobrazowania). W miejscach gdzie są położone płytko wyraźnie widać ich ciemny kolor, jeśli już są trochę większe. U nas pierwsze trzy pojawiły się w okolicy szyi więc myślałam, że to powiększone węzły chłonne. Nie martw się Twój wynik pierwotny jest taki, że one nigdy nie powinny się pojawić.
Hej Benia, co u Taty ? jestem ciekaw co udało Ci sie załatwic w Gamma Knife, czytam o tym tak na wszelki wypadek i nawet przy zabiegach komercyjnych czeka sie 2miesiace a na NFZ 5miesiecy, podobno szybciej jest w Pradze i cenowo rowniez 1/3 tego co w Polsce a doswiadczenie maja duzo wieksze. Pozdrawiam.
W Gamma Knife byłam dwa razy, tylko w Warszawie. Pierwsza wizyta była bezpłatna na NFZ. Na wizytę czekałam bardzo krótko, jeśli się nie mylę to około tygodnia. Jeśli byłby potrzebny zabieg to też byłby na NFZ. Druga wizyta była płatna, ale tylko dlatego, że nie zabierałam ze sobą taty, pojechałam z wynikiem MRI głowy, nie chciałam trudzić taty.Wg mnie nie ma
potrzeby jeździć do Pragi, chyba, że od lutego coś się zmieniło. Co do lekarzy to ja wiem, że na tych w Warszawskim GK można liczyć. Jeśli zostaniecie pacjentami GK w Polsce to zabiegi i wizyty są na NFZ.
Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum