1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Co można jeszcze zrobić??
Autor Wiadomość
monikam 


Dołączyła: 01 Gru 2010
Posty: 6

 #1  Wysłany: 2010-12-01, 10:27  Co można jeszcze zrobić??


Witam serdecznie

Bardzo proszę o pomoc i wskazówki co możemy jeszcze zrobić dla mojego taty, o co pytać lekarzy, na co zwrócić uwagę i jak mu pomóc w cierpieniu. Liczymy się z tym że są to ostatnie dni, tygodnie taty... :( Dużo czytałam na tym forum więc wiem i jestem świadoma całej tej sytuacji.

Opiszę taty stan i etapy choroby od początku:

1. Tata ma 58 lat, i jest po zawale serca, udarze mózgu (to się przytrafiło w 1999 roku), choruje na nadciśnienie tętnicze.

2. od zeszłego roku zaczął się kaszel, leczenie na zapalenie oskrzeli, aż w końcu wykryto w kwietniu naciek guzowaty i zaczęły się pobyty w szpitalach.

16.04.2010
Badanie TK klatki piersiowej - naciek guzowaty wnęki prawej o wym. ok 42x40 mm zwężający oskrzele dolnopłatowe i do płata środkowego płuca prawego. Płuco lewe bez zagęszczeń i zmian ogniskowych.


Wynik badania histopatologicznego:
1. Wycinki oskrzelowe -infiltratio carcinomatosa mucosae bronchi (carcinoma non-microcellulare probabiliter planoepitheliale
2. Popłuczyny oskrzelowe - cellulale carcinomatosae et massae necroticae (carcinoma non-microcellulare)

07.05.2010
Chory zdyskwalifikowany z leczenia operacyjnego (FEV1-1,5 litra przy koniecznej do wykonania pneumonectomi)

25.05.2010
Wynik badania Pozytronowy Tomograf Emisyjny
Głowa i szyja - obraz metabolizmu glukozy w normie
Klatka piersiowa - widoczny jest wzmożony metabolizm glukozy w obrębie:
- guza płuca prawego przy wnęce płuca, obejmuje oskrzele główne prawe, nacieka wzdłuż oskrzela dolnopłatowego o SUV 15,69 i wym. 45x48x57 mm. Bez obszaru nieodmy. Ognisko satelitarne meta w segmencie 2 płuca prawego średnicy 23mm
- węzła chłonnego przytchawiczego dolnego prawego (grupa 4R) o SUV 9.53 i wym. 20x16x18mm,
-węzła chłonnego śródpiersia przedniego o SUV 3,69 i wym. 13x13x16mm

Jama brzuszna - widoczny jest wzmożony metabolizm glukozy w obrębie żołądka o SUV. 4,37

Miednica -niewielki fizjologiczny wychwyt w obrębie kątnicy

WNIOSKI Guz płuca prawego o charakterze rozrostowym z przerzutami do węzłów chłonnych oraz tego samego płuca.

18.06.2010
Paliatywna radioterapia. Otrzymana dawka całkowita na obszar guza płuca prawego oraz śródpiersia 2000cGy w dawkach fr. a 500cGy, wiązką fotonową X6MeV, techniką dwóch przeciwległych .kodV2.

09.08.2010
Brachyterapia
chory otrzymał I-A frakcję leczenia brachyterapii śródoskrzelowej HDR Ir-192. Dawka frakcyjna 7,5Gy specyfikowana 1 cm od osi źródła. Tolerancja leczenia dobra

13.08.2010
Chory otrzymał II-A frakcję leczenia. Dawka całkowita 15Gy.


27.10.2010
badanie RTG - całkowita nieodma płuca prawego. W badaniu bronchofiberoskopwym - Krtań bez zmian. Tchawica w dolnym odcinku ściana tylna ok. 1 cm od ostrogi nacieczona. oskrzele główne prawe nacieczone od ostrogi-naciek nieregularnie zamyka światło oskrzela - naciek pokryty zmianami nekrotycznymi ok. 1 cm
Lewe drzewo oskrzelowe drożne zmienione zapalnie.

Obecnie tata leży w szpitalu. Jak to lekarz powiedział było niedotlenienie serca z małym jakby zawałem. Miał duszności bóle w plecach, i teraz niewiadomo czy bolało go od serca czy od raka. Co najgorsze chłopinka się męczył, ciężko oddychał, miał drgawki, zlany był potem i jak wezwaliśmy karetkę to przyjechał nasz lekarz rodzinny, co się nim cały czas opiekuje i dał mu jakieś leki chyba na uspokojenie i w domu zostawił (porażka). Za parę dni to samo no ale teraz przyjechali normalni ludzie i go zabrali, bo bardzo już chciał iść do szpitala.
Teraz podawane ma kroplówki, m.in. glukozę, w nocy ma duszności, podają mu jakieś tabletki pod język, tlen. No i najgorsze są wymioty, parę razy na dzień, na początku była brązowawa wydzielina teraz ponoć zielona, nie widziałam. No i wczoraj nogi przy kostkach mu bardzo spuchły. Tata jest w pełni świadomy, jeszcze sam się podnosi i chodzi do łazienki.

Wiem dobrze że tylko jego upór i siła walki trzyma go przy życiu.
Proszę powiedzcie co możemy zrobić dla naszego taty żeby ulżyć mu w cierpieniu:( Ciekawe ile on jeszcze wytrzyma :(
 
billyb 
MODERATOR



Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 532
Skąd: z Europy ;-)
Pomógł: 275 razy


 #2  Wysłany: 2010-12-01, 11:05  


Bądźcie z nim.
 
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #3  Wysłany: 2010-12-01, 11:41  


monikam, bardzo mi przykro,że też musicie zmagać się z chorobą.
Zgadzam się z billyb.
Bądźcie przy Tacie i okazujcie swoją miłość.
Ważne aby nie cierpiał..
_________________
================================
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
 
monikam 


Dołączyła: 01 Gru 2010
Posty: 6

 #4  Wysłany: 2010-12-01, 13:45  


No jesteśmy cały czas przy Tacie.
Zależy nam przede wszystkim żeby nie cierpiał, a najgorzej że od tych lekarzy nie można się nic dowiedzieć. Mam nadzieję że dostaje dobre środki przeciwbólowe i że robią wszystko co w ich mocy. Tylko to mnie męczy żeby jak najmniej cierpiał będąc z nami.
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #5  Wysłany: 2010-12-01, 15:02  


Na pewno należy zadbać o odpowiednią opiekę hospicyjną. Tam dostaniecie pomoc.
Strasznie mi przykro.
_________________
Andrzej W.
 
owcaMarta
[konto usunięte]



Posty: 0

 #6  Wysłany: 2010-12-03, 12:35  


monikam,
Przykro mi.... Najważniejsze (wiem z doświadczenia niestety) żeby przy tacie być ,wspierać go... Tak wiem każdy jest inny i chce czegoś innego...

Zapytaj taty o jego marzenia...czego od Ciebie oczekuje... Łatwiej CI będzie jeżeli będziesz miała i Ty jakiś cel w stosunku co do taty....

Życzę Wam samych BEZBOLESNYCH dni.... :( !!!!
 
tinas 



Dołączyła: 19 Lip 2010
Posty: 61
Skąd: Katowice
Pomogła: 6 razy

 #7  Wysłany: 2010-12-08, 19:06  


Bardzo przykro czytać takie posty, trzymajcie się, bądzcie razem. Lekarze powinni powiedzieć wam co dzieje się z tatą i jakie leki otrzymuje. Zgadzam się w przedmówcami, że najważniejsza jest obecność bliskich, nie po to aby rozmawiać o chorobie ale po to aby opowiadać, czytać, po prostu być, robić to na co w naszym codziennym zabieganym życiu nie ma czasu. Życzę wytrwałości i wiary.

Justyna
_________________
Justyna
 
monikam 


Dołączyła: 01 Gru 2010
Posty: 6

 #8  Wysłany: 2010-12-08, 20:54  


Dziękuję Wam Wszystkim bardzo. Teraz wiem już, że nie ma nic gorszego jak patrzeć na cierpienie i walkę o życie kogoś kogo bardzo się kocha. I najgorsze w tym wszystkim, że nikt nie może nic zrobić jak Tatko się dusi a on prosi ratujcie mnie :( wczoraj już było krytycznie, ponoć nie oddychał przez parę minut i zrobił się zimny w momencie. Już szwagier go kładł z myślą że odszedł i nagle oddech wrócił. To jest straszne ale trzeba być mocnym.
Pozdrawiam wszystkich
 
tinas 



Dołączyła: 19 Lip 2010
Posty: 61
Skąd: Katowice
Pomogła: 6 razy

 #9  Wysłany: 2010-12-09, 09:36  


Czy lekarze zasugerowali zabieg tracheotomii? Mój tato też się niemiłosiernie dusił, po wprowadzeniu rurki oddychanie znacznie się poprawiło, już się tak nie męczył i w miarę spokojnie oddychał. Do tego doszła morfina plus leki ułatwiające oddychanie. Oczywiście nie mówimy tutaj o wyleczeniu czy tez całkowitej drożności płuc ale najgorsze co może być dla chorego to świadome duszenie się.
_________________
Justyna
 
monikam 


Dołączyła: 01 Gru 2010
Posty: 6

 #10  Wysłany: 2010-12-10, 14:21  


Dzięki za podpowiedź, następnym razem jak będzie taka sytuacja to się zapytam lekarza. na razie Tata się ustabilizował z oddychaniem, morfinę już bierze.
 
monikam 


Dołączyła: 01 Gru 2010
Posty: 6

 #11  Wysłany: 2010-12-11, 23:12  


Tatuś mój kochany usnął dziś na zawsze ;( dziękuję Wszystkim za odpowiedzi i łączę się w bólu z każdym kto miał do czynienia z tą okrutną chorobą, wobec której na razie jesteśmy bezsilni.
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #12  Wysłany: 2010-12-11, 23:19  


Bardzo Ci współczuje. Przyjmij moje kondolencje.
[*][*][*]
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #13  Wysłany: 2010-12-11, 23:47  


MOniko

Bardzo Ci współczuję...
Przyjmij moje kondolencje...

Dużo siły w tych ciężkich chwilach...
Najważniejsze, że Tato już nie cierpi...

PS. Ostatnie dni to same złe wieści...
co chwilę odchodzi Bliski któregoś z forumowiczów:(:(:(
_________________
Katarzynka36
 
 
BeataM 



Dołączyła: 20 Paź 2010
Posty: 198
Pomogła: 21 razy

 #14  Wysłany: 2010-12-12, 00:04  


Moniko...
Przyjmni moje najszczersze wyrazy współczucia...
Badź silna...

Niech Tato spoczywa w spokoju... [']
_________________
Nadzieja umarła ostatnia... 17 III 2011 [']
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #15  Wysłany: 2010-12-12, 07:05  


Wyrazy współczucia....
_________________
agni5
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group