Witam
Wie ktoś może jak zakończyła się ta "historia" kolegi z forum? Bo jak to czytam, to widzę dużo podobieństw i chciałbym zapytać o szczegóły końca leczenia, jeżeli faktycznie takie było :-)
Otóż u mnie było/jest tak: nie palę i nie piję (alkohol tylko na grillu, spotkaniu ze znajomymi, rzadko)
- poranny kaszel, zrywająca się chrypka występuje od jakiegoś czasu (3-4 lata)
- podstawowe badania były (spirometria, trg, badania dotyczące nietolerowania NLPZ, nie mogę brać żadnych tego typu leków bo w konsekwencji dostaję wstrząsu anafilaktycznego i każdorazowo wizyta na pogotowiu), niczego innego nie wykryto, po kilku wizytach odpuściłem, niestety mam chorobę z rodziny autoimmunologicznych, pomyślałem, że to jeden z następnych pojawiających się co rusz objawów, długo by pisać, wiec pozostańmy na tym
- był okres maja/czerwca 2014, gdzie miałem w tym okresie 2-3 razy wysoką gorączkę, ale zrobiłem badania, wykluczono białaczkę, którą podejrzewano ad-hock, przeszło
- mam dość mocne problemy, nie zawsze, ostatnio wczoraj wieczorem, z oddychaniem, z początku byłem przekonany, że to powód rodzaju pracy (8h przy kompie, telefonie w biurze), ale jak widzę, jest coraz gorzej z tym oddechem, coraz częściej, a spędzam od jakiegoś czasu duuuużo czasu z synem i żoną na świeżym powietrzu, w pobliżu lasu itp
- ostatnio, koniec marca 2016, miałem operację zamykającą przepuklinę pępkową, po czym okazało się, że były problemy z wybudzeniem mnie, dwóch pacjentów wskakujących na stół po mnie zostało wybudzonych, po czym mnie udało się wybudzić po ok 3h - może przesadzam, ale jednak
- kładli mnie na stół, gdzie zostałem poinformowany, że nie będę intubowany, bo nie ma potrzeby, chyba, że będą problemy z oddechem lub podobne, po czym budząc się czułem jak ktoś mi wyciąga rurkę z gardła, więc coś tam musiało być nie tak
- dostałem zalecenie takie: Wnęka prawa o policyklicznym obrysie. Konieczne (!) poszerzenie diagnostyki o konsultację pulmonologiczną badanie TK kl.p
7 czerwca śmigam na Grabiszyńską do Wrocławia, ale tak sobie czytam już przed wizytą, bo jakieś takie dziwne myśli po głowie chodzą. Tym bardziej, że jestem młody, 32 lata, syn ma zaledwie niecałe 4 latka, a ja takie problemy.
A i zapomniałem dodać. Jestem ciągle zmęczony, senny, mogę spać przez 15h i nic.
Kilka lat temu leczyłem się u Prof. Tchórzewskiego, immunologa z wielkim doświadczeniem, sercem, chęcią pomocy, niestety tylko rozpocząłem leczenie, ponieważ prof. zmarł, a nikogo innego o takim doświadczeniu i pomocnej dłoni w mojej przypadłości nie znalazłem w kraju. Wiele mu zawdzięczam, między innym syna :-), pamiętam, ze po zrobionych badaniach powiedział jedno, oglądając pewne wyniki, że tego jeszcze nie widział w swojej karierze wieloletniej, sam był mega zdziwiony. Brałem kilka leków, najbardziej zapamiętałem Millukante, z dwóch powodów, na opakowaniu były płuca co mnie zdziwiło, no i cena, jak za darmo.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-05-12, 18:39 ]
Post został wydzielony z wątku użytkownika Snickers.
Każda historia ma swój własny wątek i jeżeli chcesz opisywać swoją chorobę, proszę pisać w wydzielonym dla Ciebie wątku, czyli właśnie tutaj. |