Moja babcia równy rok temu przeszła operacje usunięcia prawej piersi w całości oraz usunięte miała również węzły chłonne z prawej ręki. Lekarze dawali 90 % wyzdrowienie. Nie wiem czy zostało jej 10% szans. Dostała 4 czerwone chemię, 12 białych, 20 radioterapii. Jadąc we wrześniu tego roku do kontroli usłyszała że choroba nawróciła. Dwa dni temu dostała chemię czerwona i biała. Rana, miejsce po wycięciu piersi wygląda okropnie, jest wręcz czarno-bordowe. Guzki rozsiały się na miejscu wyciętej piersi aż do połowy brzucha. Wszystko było dobrze, ale to wszystko bardzo boli babcie. Z tych guzków sączą się różne płyny. Naprawdę nie wygląda to ciekawie. Miałam wrażenie że to bardzo stan zapalny ale onkolog babci powiedział że to tak po prostu wygląda. Dostaje tylko chemię i to niby ma teraz pomoc. Dodam zdjęcie ostatnich wyników babci. Powiem że leczymy babcia w szpitalu w Zielonej Górze. Nie wiemy już jak możemy pomóc babci, co mamy zrobić żeby jednak wyzdrowiała.
Babcia jest załamana psychicznie co na pewno nam nie pomaga. Nie dość że choroba, to ostatnio jeszcze pochowała swojego syna. Więc ogólnie fizyczny i psychiczny stan babci jest bardzo ciężki.
Niestety tylko chemia może przedłużyć życie, przykro mi to pisać ale na wyzdrowienie nie ma już szans. Można spróbować pojechać na konsultacje do Wrocławia do Centrum Onkologii ale to tylko szukanie trochę lepszej chemioterapii, lepszej kontroli stanu ogólnego. Na taką konsultację na pewno trzeba zabrać wszystkie wypisy z całego leczenia. Z tego co napisano to leczenie było standardowe i prowadzone bez przewlekania.
Nam Pani onkolog nie odpowiedziała że pytanie czy babcia wyzdrowieje. Jeśli byłoby pewne ze chemioterapia nie pomoże to by jej wcale nie dostała? Kolejna chemię ma zaplanowana na 14 listopada. Jakiś leki chociażby przeciwbolowe moglibyśmy podać babci żeby chociaż to tak nie bolało?
A czy babcia zrobiła TK żeby wykluczyć dalszy rozsiew? Bo póki co, jest to "tylko" wznowa. Można rozważyć radio (tak wiem że była) zwłaszcza przy zmianach nieoperacyjnych. Zastanawia mnie dlaczego zastosowano praktycznie ten sam schemat leczenia, no który zawiódł. Może zapytaj o pochodne platyny, inhibitory PARP, Gemcytabinę, Kapecytabinę?
Tak miało TK. Nawet byłam z nią osobiście i wynik wyszedł dobry. Bez żadnych niepokojących zmian. Postaram się sprawdzić te wyniki i napisze
[ Dodano: 2017-10-27, 16:21 ]
Onkolog babci stwierdził że radioterapii wcale na nią nie działa. Po prostu pali jej to miejsce nic więcej bez żadnych dodatkowych plusów stosowania tej radio. Dlatego teraz zaczęła znowu chemię.
[ Dodano: 2017-10-27, 19:02 ]
Przesyłam dodatkowe wyniki babci
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2017-10-29, 15:10 ] Załączając wyniki badań, proszę usuwać dane lekarzy i pacjenta.
Dosyć trudno to ocenić bo brak daty TK na którym już są guzki, a Ty opisałaś stan dużo gorszy. Tak czy inaczej jedyną szansą na przedłużenie życia jest chemioterapia i chora powinna ją przyjąć. Ten stan to nie jest wznowa miejscowa, ale przerzuty na skórę, w Polsce mediana przeżycia wynosi ok 2 lat (jeżeli jest prowadzone leczenie). Obecne osłabienie jednak jest chyba związane z dużą niedoczynnością tarczycy i to można i trzeba poprawić natychmiast. Badanie TSH zrobiono na początku września, czy chora dostała już leczenie?
Marlena, jak mówi biopsja zgrubień i guzków, jest w nich obecność komórek rakowych. Reszta wygląda w porządku. Rozumiem, że ostatnie zdjęcie (opis TK) jest najbardziej aktualnym badaniem? No oprócz wyniku biopsji oczywiście.
Najważniejsze, że nie sa zajęte narządy. Myślę, że nie jest źle:) zwłaszcza, że babcia ma podtyp trójujemny.
Rak piersi ma biologiczne podtypy na podstawie których opiera się leczenie. Czyli na podstawie obecności receptorów Er i PgR, obecności receptora HER2 a także wysokości indeksu mitotycznego ki67.
Zobacz na Twój pierwszy wpis z badaniem hist-pat: ER - ujemny, PgR - ujemny, HER2 - ujemny, widzisz? I jak zwykle bywa przy trójujemnych rakach, wysokie Ki67.
Miała już 2 wlewy chemii? Czy nie dostaje po każdej chemii wypisu na którym są wyniki ostatnich badań i dawki leków? Możesz zamieścić ostatni taki wypis? Po 2-3 chemiach stan tych guzków powinien się poprawić ale niestety wyleczenie tego już nie jest możliwe. Dbajcie o Babcię niech czuje że Wam na niej zależy, ale już do niczego jej nie zmuszajcie.
23 października miała podane dwie chemie biała i czerwoną. dostaje za każdym razem wypis, sprawdzę w domu czy coś takiego mamy z wynikami ostatnich badań.
Na początku wycieli jej samego guza aby zrobić biopsje. Bo z biopsji tej pierwszej pierwszej igłowej tak? Nie wyszło że są tkanki nowotworowe. A 30 września 2016 roku usunięta jej cała prawa pierś i węzły chłonne z prawej ręki.
[ Dodano: 2017-11-06, 09:49 ]
Jestem pewna ze nie oszczędzili w ogóle piersi bo babcia nic nie ma już. No nie mam tej piersi.
Bo w pierwszym poście wstawiasz zdj z opisu wizyty i tam pisze, że była wykonana
kwadrantektomia, czyli
Jeden ze sposobów operacji oszczędzającej. Podczas kwadrantektomii usuwa się więcej tkanki niż podczas zabiegu szerokiego wycięcia guza. Po zabiegu zoperowana pierś jest mniejsza; może również pozostać zagłębienie.
anna
[ Dodano: 2017-11-07, 21:47 ]
i w następnych opisach ktore wstawiałaś było tez to słowo kwadrantektomia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum