Nadzieja, <uscisk>
Mówi się, że ludzie umierają naprawdę dopiero wówczas , gdy umiera pamięć o nich.
Kiedyś myślałam,że to chodzi o to, że już nikt nie pamięta, że ktoś taki istniał.
Teraz rozumiem to inaczej ; chodzi o pamięć drobiazgów - " on tak by zrobił", "on tak mówił"; kiedy jego ulubiony kubek staje się zwykłym kubkiem, kiedy przestajemy się wystrzegać naszych starych nawyków, które go drażniły, a które teraz już nikomu nie przeszkadzają, kiedy przestawiamy inaczej przedmioty, tak , jak nam wygodnie i wyrzucamy , jego ,niepotrzebne rzeczy, kiedy przestajemy się zastanawiać, czy jemu coś by się podobało, czy by to akceptował - słowem, kiedy eliminujemy go z codzienności.
Dlatego chciałabym słyszeć jego imię w rozmowach - żeby uchronić go przed całkowitym zniknięciem .
I wcale nie jestem pewna, czy znajomi i rodzina unikają tego tematu w obawie, że mi będzie przykro ( i się , nie daj Boże, rozpłaczę - ja nie płaczę, nie przy ludziach..) czy moze dlatego, że IM jest niemiło i ONI nie chcą pamiętać.
Być może, ale to już takie moje prywatne " myślątka "- nie chcą w ogóle pamiętać o śmierci, jako takiej -takie ogólne "hurra- póki my żyjemy" , a jak kto odpadł, no to go nie ma i cześć - nie mówimy o przegranych.
Byliśmy małżeństwem....a to znaczy, że nie tylko mieszkaliśmy razem i mieliśmy wspólne konto w banku, ale również, a może przede wszystkim, że przez wszystkie lata kształtowaliśmy nawzajem swoje charaktery, tworząc nową, pełniejszą wartość.
Zanim Tomka poznałam , byłam sama i teraz znowu jestem sama- ale nie taka sama.Jestem inna, bogatsza o jego osobowość i w tym sensie on będzie żył dla mnie zawsze.
I mówiąc znajomym, ze Tomek to, czy tamto, daję znać, ze i ja też tak samo. Podpieram się jego imieniem, bo jestem wtedy troszkę mniej " bez niego". Bo wtedy czuję, że jeszcze odrobinę jestem jego żoną, a nie tylko samotną wdową....
A pisanie w moim wątku?
Nadzieja - to dla mnie czysta przyjemność
-pokazałaś, że nie tylko ja mam takie odczucia , to raz,
a dwa - i Ty i Kasia jesteście mi bardzo bliskie
a trzy - każdy post, niechby nawet tylko ikonka, skierowana do mnie, dodają mi energii
sama jeszcze piszę mało, jeszcze mi trudno i jestem bardzo monotematyczna i nudna, ale za to czytam zachłannie
i cieszy mnie, ze komuś chciało się do mnie "zaklikać"
buźka
[ Dodano: 2010-04-12, 09:41 ]
kaja115,