to jest pokolenie, które uważa. że lekarz ma zawsze rację i to co powie jest ostateczne.
Dokładnie co lekarz/pielęgniarka powie to tak ma być.
sareegirl napisał/a:
jednak on jako jej mąż ma poczucie że musi zrobić coś jeszcze.
Już żony nie uratuje, bardzo mi przykro a może skrócić cierpienie.
sareegirl napisał/a:
można być super synową itd, jednak nadal "tylko" synową
No tak jest mąż, jest syn ale czasami warto posłuchać rozsądnego głosu.
sareegirl napisał/a:
a w środku cierpi,
Gdyby cierpiała to by pojękiwała, krzywiła się, widocznie teściowa dobrze zabezpieczona przeciwbólowe a to najważniejsze. Dla osób obok odchodzenie jest widokiem strasznym, trudny oddech, coraz słabszy, czasami charczący ale to nie znaczy, że pacjent cierpi, On już tego w agoni nie czuje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum