1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
nowotwór przełyku z przerzutami do węzłów chłonnych
Autor Wiadomość
magdas. 


Dołączyła: 10 Lis 2016
Posty: 10
Skąd: Wrocław

 #16  Wysłany: 2016-11-20, 16:56  


Bardzo dziękuję za odpowiedź. Moja przyjaciółka niestety ma przerzuty do regionalnych węzłów chłonnych. Dwa dni temu poszerzano jej przełyk argonem, a wcześniej balonem. Dziś trochę pije i je papki. Na drugi dzień po zabiegu mocno bolało ją przy przełykaniu śliny, dziś jest trochę lepiej, ale na razie nie odczuwa dużej poprawy w połykaniu. Może przełyk jest opuchnięty po koagulacji, a za kilka dni będzie się poprawiać. Ma mieć zrobione prześwietlenie z kontrastem i wtedy się okaże, o ile przełyk jest szerszy.
_________________
magdas.
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #17  Wysłany: 2016-11-21, 09:25  


magdas. napisał/a:
Może przełyk jest opuchnięty po koagulacji

Napewno tak jest. Trzeba trochę odczekać.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
magdas. 


Dołączyła: 10 Lis 2016
Posty: 10
Skąd: Wrocław

 #18  Wysłany: 2016-11-22, 17:16  


Okazało się, że przełyk poszerzono z 0,5 cm do 1,5 cm i od razu zapisano na kolejne poszerzenie za niecały miesiąc. Stentu nie mogą włożyć przed ewentualną radioterapią i chemioterapią, bo, jak stwierdził profesor, mógłby wpaść do żołądka. Za kilka dni odbędzie się konsylium, bo 14 listopada lekarz zapomniał przekazać papiery pacjentki do przeanalizowania. Poprosiła o pomoc szpitalną panią koordynator szybkiego leczenia onkologicznego. Podobno po konsylium plan leczenia ma być ustalony w ciągu dwóch tygodni, ale nie wiadomo, kiedy faktycznie zacznie się to leczenie. Przez roztargnienie lekarza prowadzącego mamy już trzy tygodnie ,,w plecy". Zielona Karta (DILO) zamiast ułatwiać i przyśpieszyć leczenie, wciąż sprawia Basi problemy. Jakie są wasze doświadczenia w korzystaniu z Karty Szybkiego Leczenia Onkologicznego?
_________________
magdas.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #19  Wysłany: 2016-11-22, 18:17  


magdas. napisał/a:
Zielona Karta (DILO) zamiast ułatwiać i przyśpieszyć leczenie, wciąż sprawia Basi problemy.

Bo ona nie przyśpiesza leczenia tylko ma za zadanie przyśpieszyć diagnostykę co danemu pacjentowi jest, czyli jakiego raka ma. U Basi już to zdiagnozowali dzięki karcie DILO a później to niestety tak idzie, nasz kochany NfZ :--:

Uściskaj Basię i niech walczy dziewczyna.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #20  Wysłany: 2016-11-22, 18:45  


Cytat:
tylko ma za zadanie przyśpieszyć diagnostykę

Cóż, w nazwie DiLO jest jednak coś o leczeniu onkologicznym, nie tylko o diagnostyce. A że w praktyce różne rzeczy są jakie są...wszyscy wiemy, niestety.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #21  Wysłany: 2016-11-22, 19:28  


missy napisał/a:
A że w praktyce różne rzeczy są jakie są...wszyscy wiemy, niestety.

Dokładnie tak i to w większości przypadków. Mamy kartę więc szybko lub w miarę szybko to idzie a później mimo
missy napisał/a:
w nazwie DiLO jest jednak coś o leczeniu onkologicznym

praktyka pokazuje zupełnie coś innego i to również w wielu przypadkach, bo z tego można się wytłumaczyć.
Dlatego tak kochamy NFZ :--: (chyba go rozwiążą, taki jest plan)
missy, :)

pozdrawiam
 
magdas. 


Dołączyła: 10 Lis 2016
Posty: 10
Skąd: Wrocław

 #22  Wysłany: 2016-12-02, 16:42  


Już po konsylium. Do karty DILO lekarze wpisali zalecenie: chemioterapia i radioterapia paliatywna. Czy to znaczy, że i chemioterapia i radioterapia ma mieć charakter paliatywny? A jeśli tak, to założyli, że wyleczenie jest nieosiągalne? Nie było możliwości dopytać, bo na spotkaniu doktorzy powiedzieli tylko o chemii i naświetlaniach, ale w papiery wpisali to słówko: ,,paliatywna". Cały czas zastanawiam się, czy od poniedziałku 5 grudnia ( pobyt w szpitalu na 5 dni, chemia) będą podawać jakąś słabszą, paliatywną chemię czy silniejszą, niepaliatywną, a potem, w razie niepowodzenia, zrobią paliatywną radioterapię. Jerzy Stuhr też opowiadał, że w początkach jego leczenia proponowano mu tylko leczenie paliatywne i to był błąd lekarzy. Można zrozumieć, że się nie zgodził gdzie indziej leczono go ,,pełną parą". No i go wyleczono.
_________________
magdas.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #23  Wysłany: 2016-12-02, 16:56  


magdas. napisał/a:
Czy to znaczy, że i chemioterapia i radioterapia ma mieć charakter paliatywny?

tak
magdas. napisał/a:
A jeśli tak, to założyli, że wyleczenie jest nieosiągalne?

Chemioterapia paliatywna ma na celu łagodzenie dolegliwości wynikających z choroby, nie ma na celu wyleczenia. Radioterapia również ma łagodzić dolegliwości, często bólowe.

Przyjaciółka dostanie całe leczenie paliatywne, czyli słabszą chemię, a radioterapia paliatywna jest z reguły krótkim leczeniem, czasami jednorazowym, a dawki promieniowania są małe i nie powinny wywołać powikłań popromiennych, co w normalnej radioterapii niestety się zdarza.

Oczywiście, że może się zdarzyć, że chemio i radioterapia nawet paliatywna może zadziałać i zmiany zaczną się wycofywać i tak bywa to wtedy lekarze rozważą inny sposób leczenia.

Zawsze można szukać gdzie indziej rozwiązań, może ten ośrodek widzi tylko takie rozwiązanie a gdzie indziej lekarze będą widzieli inny sposób leczenia, dlatego konsultacje porównawcze są wskazane.

pozdrawiam
 
karalajna 


Dołączyła: 20 Sie 2016
Posty: 110
Skąd: Łódź
Pomogła: 9 razy

 #24  Wysłany: 2016-12-02, 19:50  


Jerzemu Stuhrowi pomógł podobno dr Marcin Zieliński torakochirurg światowej sławy. Chyba przyjmuje prywatnie w Krakowie, na Masarskiej 7, a w ramach NFZ w Szpitalu Chorób Płuc w Zakopanem, ale nie jestem pewna, pewnie informacje są w Internecie. Nie wiem, jakimi środkami dysponuje Twoja Koleżanka, ale na pewno warto się skonsultować jeszcze gdzieś indziej. Pewnie, że przeciętnemu człowiekowi jest trudniej, bo nikogo oprócz najbliższych nie obchodzi. Wszystkiego dobrego.
 
ulawrzos 


Dołączyła: 07 Gru 2016
Posty: 8
Skąd: Warszawa

 #25  Wysłany: 2016-12-07, 20:23  


Hej Magdas , jak sie czuje koleżanka ?
_________________
"Szpital to nie tylko miejsce cierpienia, jest to także miejsce nadziei" /Jan Paweł II/
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group