1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Nowotwór jądra - nasieniak (seminoma) z przerzutami
Autor Wiadomość
chory37 


Dołączył: 11 Sie 2010
Posty: 71
Pomógł: 2 razy

 #181  Wysłany: 2011-02-01, 16:37  


Czy Paklitaksel też będzie w tym schemacie? Bo widzę że podobne jest to bardzo do IPO? Trzymam kciuki.
_________________
chory37
 
vioom 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 1286
Pomógł: 1048 razy

 #182  Wysłany: 2011-02-01, 16:41  


Prawdopodobnie nie. Będzie to schemat irynotekan + oksaliplatyna.
_________________
www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
 
Peti 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 762
Skąd: Szczecin
Pomogła: 175 razy

 #183  Wysłany: 2011-02-03, 15:27  


Nie możemy dostać chemii bo mamy za duży poziom bilirubiny.

Cholera dziś mieliśmy płukankę,ale z tego co czytałam można wykonać zabieg odprowadzenia żółci?

Gdzie i czy można to zrobić?

Ja się z tym nie zgadzam!!!!
_________________
Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
 
 
Lideczka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 526
Pomogła: 82 razy

 #184  Wysłany: 2011-02-03, 17:04  


Nie jestem specjalista ale doczytałam się w necie że odprowadzenie żłóci robi się zakładając dren i pewnie robia to w kazdym szpitalu. Nie wiem dokładnie czego szukać i czy to co znalazłam to jest to czego szukacie? A nie ma innego sposobu poprawy bilirubiny? Noworodki w tym celu są naświetlane a dla dorosłych nic nie ma? :uuu:
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Ddorota 


Dołączyła: 24 Sty 2011
Posty: 42
Skąd: warszawa
Pomogła: 7 razy

 #185  Wysłany: 2011-02-03, 18:36  


Peti,
nie wiem czy to Ci pomoże, ale sama dowiedziałam się o tym wczoraj i jeszcze nie zdążyłam dokładnie sprawdzić. w Warszawie na Brzeskiej chyba 12 robią zabiegi jakiegoś obejścia wątroby w przypadku problemów z przewodami żółciowymi. Nie wiem na razie nic więcej, jak się dowiem to dam Ci znać.
Trzymajcie się oboje
pozdrawiam cieplutko

[ Dodano: 2011-02-03, 18:38 ]
Peti,
Szpital im. Michała Okońskiego
ul. Brzeska 12

022-5978050



[następne komentarze]
_________________
ddorota
 
Fruzia 


Dołączyła: 25 Kwi 2010
Posty: 49
Pomogła: 6 razy

 #186  Wysłany: 2011-02-04, 09:31  


Gosiu,
moja koleżanka u nas w Szczecinie na Arkońskiej miała taki zabieg, a trafiła do lekarki w Medicusie, i stamtąd na Arkońską. Trzymam mocno kciuki :)
 
Peti 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 762
Skąd: Szczecin
Pomogła: 175 razy

 #187  Wysłany: 2011-02-06, 13:40  


Nie wiem co napisać...mam pustkę w glowie i sprzeczne uczucia.

Z jednej strony niesamowicie rozrywa mi serce a z drugiej strony mam ciągle nadzieję.

Jutro mamy wizytę w szpitalu u hepatologa.

Mój Ukochany ma wiecej optymizmu niż ja, pracuje, smieje się i planuje przyszłość Najmłodszej , bo niedługo egzaminy do wymarzonego gimnazjum. Nawet cieszylismy się wczoraj bo w tym wymarzonym gimnazjum pierwszy raz otwierają klasę wojskową.

A nasza Najmłodsza to marzycielka jak Tatuś i chce zostać pierwszą w Polsce kobietą-pilotem F-16

Boże a mi serce pęka...przecież widzę żółty kolor skóry i chudnięcie na twarzy. A On pracuje, rozmawia z prezesem, przygotowuje dokumenty do wielkiego projektu...projektu zdrowotnego ku ironii...

Wiecie co jest najgorsze...ja nie wyobrażam sobie dalszego życia...I nienawidzę stwierdzeń, że mam jeszcze dziecko...wiem że mam, ale to moje dziecko ukochane urosnie, będzie miało własne zycie a ja nie będę miała mojego Ukochanego...bo nikt naprawdę nikt nie dorasta mu do pięt....nie ma na świecie takiego mądrego, dobrego i wspaniałego mężczyzny.....a ten cholerny los mi Go zabiera!

Mało przeszlismy? ja z ex mężem, który miał "niebieską kartę" On z ex dla której pieniądze to była największa wartość. A gdy się wreszcie spotkaliśmy, wszyscy byli tacy szczęśliwi, nasi rodzice, Najmłodsza, my . rodzina stwierdziła, że wreszcie nas dzyskała...i co i koniec???
_________________
Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
 
 
pixi 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 24 Sty 2009
Posty: 459
Skąd: Poznań
Pomogła: 73 razy

 #188  Wysłany: 2011-02-06, 14:55  


Cytat:
Wiecie co jest najgorsze...ja nie wyobrażam sobie dalszego życia...I nienawidzę stwierdzeń, że mam jeszcze dziecko...wiem że mam, ale to moje dziecko ukochane urosnie, będzie miało własne zycie a ja nie będę miała mojego Ukochanego...bo nikt naprawdę nikt nie dorasta mu do pięt....nie ma na świecie takiego mądrego, dobrego i wspaniałego mężczyzny.....a ten cholerny los mi Go zabiera!


wiem, jak to jest, bardzo dobrze wiem :-( chciałabym Cię przytulić, kochana :/pociesza:/



[następne komentarze]
 
gabi30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 16 Kwi 2010
Posty: 562
Pomogła: 206 razy

 #189  Wysłany: 2011-02-06, 15:08  


Peti napisał/a:


Gdzie i czy można to zrobić?



Peti wiem,że to daleko ale szczerze polecam. Zabiegi udrożnienia przewodów żółciowych wykonuje endoskopowo super specjalista dr Białek z kliniki na Unii Lubelskiej w Szczecinie. Leżałam z kobietą, której robili ten zabieg przez żołądek. Standardowo wykonują go przez powłoki brzuszne, a dr Białek robi to endoskopowo.

[ Dodano: 2011-02-06, 15:21 ]
zapomniałam dodać link ( na zdjęciu dr Andrzej Białek)
http://www.spsk1.szn.pl/pl/kgastro.html
 
Peti 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 762
Skąd: Szczecin
Pomogła: 175 razy

 #190  Wysłany: 2011-02-07, 16:31  


Dziś cały dzień w szpitalu:

- hepatolog niestety jutro, bo trudno się dstać na konsultację- jednak drenaż jest mało mozliwy gdyż u nas główne przewody żółciowe sa drożne , problem mamy z tymi cieniutkimi a tam niestety drenaż nie ma zastosowania. Musiłyby być to naczynia włsowate żeby się zmieściły.

- mamy codziennie płukanki żeby spróbowac wypłukać bilirubinę z organizmu, jesli się uda to wtedy chemia- jesli się uda wypłukać- wierzę w to bardzo.

- nauczyłam się dziś od bardzo miłek pani pielęniarki ( wielki szacunek dla pań z Pobytu Dzienneg Chemii w ZCO Szczecin) robić zastrzyki do brzuszka przeciwkzakrzepowe

- nie chcę zapeszać, ale białka oczek moich kochanych troszeczkę są mniej żółte-oby to nie był omam wzrokowy

- i co najdziwniejsze- markery samoczynnie bez chemii spadły AFP z 26000 na 22000 , LDH z 18000 na 12000

Dziwne to dla mnie bardzo, bo myslałam że będą o wiele wyższe.

Walczymy z ą naszą wątróbką oporną i mam cały cas nadzieję, że uda się wypłukać bilirubinę.

Mam dziwne uczucie- z jednej strony wiem, że może nas czekać najorsze a z drugiej strony moje serce i umysł wypierają te mysli zastepując je pozytywnymi. Walka w mojej głowie jest straszna.

Dziekuje Wam za wsparcie- gdy człowiek zostaje sam w tej sytuacji to badzo potrzeba słowa pocieszenia i zrozumienia.
_________________
Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
 
 
kubanetka 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 15 Lip 2010
Posty: 523
Pomogła: 97 razy

 #191  Wysłany: 2011-02-07, 22:03  


Peti napisał/a:
Mam dziwne uczucie- z jednej strony wiem, że może nas czekać najorsze a z drugiej strony moje serce i umysł wypierają te mysli zastepując je pozytywnymi. Walka w mojej głowie jest straszna.


Też tak nieraz mam, myślę, że tak człowiek jest już skonstruowany, że ma wielką chęć cieszyć sie życiem, pomimo wszystko. Dlatego też nie poddaje się mimo ciężkich chwil i doświadczeń.

To bardzo dobrze, ze tak reagujesz, to da Ci siłę do jeszcze większej walki.

Cieszę się bardzo że markery, mimo wszsytko spadły, mam nadzieję, że jeszcze będzie dobrze, przez długi czas.

Trwajcie w wielkiej sile, mam nadzieję, że problemy z którymi sie borykacie miną i otrzyamcie chemię!!!!!!

[ Dodano: 2011-02-07, 22:05 ]
Widzę, że też musicie brać leki przeciwzakrzepowe. Mój Tata również brał te zatrzyki w brzuszek - jeśli brzuszek bedzie bolał, można te leki spokojnie podawać np w ramię, w mięśnie. Ja tak tacie podawałam w pewnym momencie, bo za dużo siniaków miał na brzuchu.

A tak w ogóle, macie jakieś problemy z układem krzępnięcia??? Czy to tak zapobiegawczo?



[następne komentarze]
 
Peti 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 762
Skąd: Szczecin
Pomogła: 175 razy

 #192  Wysłany: 2011-02-09, 20:54  


Zdecydowanie się nie poddajemy :) Szczecin Walczący działa nadal...z tym "nazistą i okupantem paskudnym"!

Kolejny dzień na płukance, dziś był zdecydowanie lepszy dzień- Małżowinek apetyt ma akuratny do diety wątrobowej połączonej z dietą "żółciową" - jemy średnio 5-6 posiłki lekkie dziennie.

Podaje zastrzyki przeciwzakrzepowe w brzuszek- wg lekarki zapobiegawczo.

Dostajemy też tabletki przeciobrzękowe, bo niestety po tej ilości płynów stopy nam troszkę spuchły- dziś niestety nie mogłam znaleść żadnego lekarza, żeby zapisał tabletki moczopędne. Powinniśmy siusiać więcej a jest normalnie- na mój "babski rozum" jesli płukanki mają wypłukiwać tą żółć to trzebaby było jeszcze ją jakoś wydalić, a przy tej ilości płynów zdecydowanie za mało siusiamy.

Nie poddaję się- nie oddam Mojego Małżowinka tak łatwo! Będę bronić ile tylko będę miała "amunicji".
_________________
Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
 
 
wiki 



Dołączyła: 15 Maj 2010
Posty: 207
Pomogła: 16 razy

 #193  Wysłany: 2011-02-09, 21:21  


Miło Cię znowu słyszeć, a i wieści dobre, i tonacja lepsza. :-D Walczcie, bo jesteście :!1!:
Pozdrawiam, wiki :)



[następne komentarze]
_________________
Pomiędzy ziemią a niebem kwitną pola nadziei
 
Peti 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 762
Skąd: Szczecin
Pomogła: 175 razy

 #194  Wysłany: 2011-02-09, 21:26  


Wiki dziekujemy...u mnie tonacja lepsza, bo na "wspomagaczach lekowych" jestem - świadomość niestety pozostała, ale póki mamy lepsze dni to jest radość.

Teraz tylko marzę o jednym, żeby plukanki zadziałały i mozna było podać chemię.

Chemia- trucizna dla organizmu a tak dająca nadzieję!
_________________
Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
 
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #195  Wysłany: 2011-02-09, 22:29  


Peti KOchana
Oj, jak dzisiaj pozytywnie:)
Cieszę sie przeogromnie, że samopoczucie lepsze i twoje i Małżowinka:) Musi być dobrze, musi, musi:)
Peti rozumiem, że leki wspomagające walcząca wątróbkę typu sylimarol, essentiale forte lub cos innego zażywacie? Bo chyba dr pozwoli? zawsze to jakaś pomoc dla wątróbki i może choć ciut regeneracji...

pozdrawiam niezmiennie mocno:)

PS taka już cholerna ta choroba, że czasem bez wspomagaczy sie po prostu nie da, bo ile można udźwignąć i ile czasu można być pod wpływem ekstremalnego stresu? nasilniejsza psychika nie wytrzyma...
_________________
Katarzynka36
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group