1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
nieoperacyjny nowotwór płuc
Autor Wiadomość
arnika 


Dołączyła: 28 Sie 2015
Posty: 30
Pomogła: 12 razy

 #1  Wysłany: 2015-08-29, 22:29  nieoperacyjny nowotwór płuc


Witam, mój ojciec dowiedział się, że ma raka płuc a raczej ja musiałam mu to powiedzieć, mój świat się zawalił. Tata ma 59 lat połowę swego życia palił papierosy, pracuje w hucie więc warunki są ciężkie. Często się przeziębiał i był leczony antybiotykiem. Zmusiliśmy go do wizyt u pulmonologa, który raz w roku robił RTG i niczego złego nie widział, aż nagle tata się poczuł bardzo źle. Na RTG widać było duże zacienienie i zmianę guzowato-niedodmowa. TK wyszło nieciekawie nie mam wyników przy sobie ale pamiętam, że był płyn w jamie opłucnej i oskrzele górne prawe w początkowym odcinku wypełnione patologiczna masa tkankową. Wiem, że w śródpiersiu w oknie aortalno płucnym były powiększone węzły chłonne jeden 11mm średnicy drugi 20x19 mm, dodatkowo zmiany guzkowe na nadnerczach. Tata jest w szpitalu gdzie wykonano bronchoskopię lekarz mi powiedział, że stan jest poważny i podejrzewają przerzuty na mózg i operacja jest wykluczona,czekam na rozmowę z onkologiem, boję się ze nie można będzie go leczyć.....jestem przerażona, może ktoś był w podobnej sytuacji i napisze czego mogę się spodziewać.
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #2  Wysłany: 2015-08-30, 17:52  


arnika, duża część osób mających wątki w tym dziale była w podobnej sytuacji.
Proszę Cię abyś zadała konkretne pytania i przytoczyła/załączyła jak najwięcej wyników badań, wówczas będziemy mogli sensownie na te pytania odpowiedzieć.
Pozdrawiam serdecznie.
 
arnika 


Dołączyła: 28 Sie 2015
Posty: 30
Pomogła: 12 razy

 #3  Wysłany: 2015-09-24, 07:32  


Witajcie kochani, wczoraj moj tatus odszedl...
Bylismy z nim do konca, walczyliśmy niecałe dwa miesiące.
Tata miał zdiagnozowanego raka płaskonabłonkowego płuca z przerzutami do wątroby.
Pierwsza chemie zniósł bardzo dobrze, poszliśmy na druga-jednodniowa, z dużą nadzieją, niestety dwa dni póżniej czuł się bardzo źle, był słaby i obolały, zaczynał sie dusić, karetka zabrała go do szpitala gdzie powiedziano nam ze tatuś nie ma leukocytów oraz ze nerki nie pracuja, pojawila sie niewydolność krążeniowa. Powiedzcie mi czy ta chemia go zabiła? może bez leczenia pozyłby jeszcze troche, poprostu chciałabym wiedzieć czy zrobiłam wszystko....
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #4  Wysłany: 2015-09-24, 07:33  


Bardzo mi przykro ::rose::
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
asia333 


Dołączyła: 17 Cze 2015
Posty: 185
Pomogła: 26 razy

 #5  Wysłany: 2015-09-24, 12:19  


arnika, szczere wyrazy współczucia ::rose:: Zbyt szybko się to potoczyło nawet nie było czasu na walkę... :(
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #6  Wysłany: 2015-09-24, 12:57  


arnika napisał/a:
Powiedzcie mi czy ta chemia go zabiła?


Nigdy nie wiemy do końca co jest lepsze. Chcemy ratować więc bierzemy chemię, nie weźmiemy to późnej będą wyrzuty sumienia, że może powinniśmy byli ją wziąć. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi.

Przyjmij wyrazy współczucia ::rose::
 
tęcza 


Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 754
Pomogła: 169 razy

 #7  Wysłany: 2015-09-24, 21:08  


::rose::
 
mama_inka 


Dołączyła: 21 Kwi 2015
Posty: 71
Pomogła: 7 razy

 #8  Wysłany: 2015-09-24, 21:42  


Bardzo mi przykro.
Nie wiem co się dzieje że nasi bliscy tak szybko odchodzą.
Twój tata to kolejna osoba która odeszła w przeciągu kilku dni.
Czemu to cholerne raczysko tak nas trawi.
Ech bardzo Ci współczuję sama jestem w podobnej sytuacji.
 
Renata66 


Dołączyła: 07 Mar 2013
Posty: 163
Skąd: Warszawa/Poznań
Pomogła: 40 razy

 #9  Wysłany: 2015-09-28, 20:18  


Arnika współczuję ci bardzo. Wiem doskonale co teraz czujesz. Trzymaj się jakoś. Pozdrawiam Cię ciepło. Renata
_________________
Tata NDRP - walczył dzielnie od lutego 2013 do 23 września 2014.
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #10  Wysłany: 2015-10-31, 22:02  


::rose:: ::rose:: ::rose::
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group