Witam, przeglądałem kilka wątków "nowotwór płuc, leczenie paliatywne, umieranie" szukając i nie jednokrotnie znajdując podobieństwa do sytuacji w której się znalazłem tzn. Nie ja ale mój chory szwagier. Krótka historia; 10 lat temu odma w skutek przebicia żebrem płuca, po wyleczeniu postępujące POHP (namiętny palacz). Ostatnie dwa lata poruszał sie na odległość 5 metrów od koncentratora tlenu (długość wąsów tlenowych). W grudniu 2010 złamał nogę tracąc przytomność. Złamanie podkretażowe. Stan zdrowia nie pozwalał na znieczulenie i operację - wyrok 12 tygodni bez ruchu z butem antyrotacyjnym. W lutym 2011 objawy udaru mózgu , szpital TK rozpoznanie nowotwór mózgu najprawdopodobniej przerzut z płuca tego, w którym była ta odma. Stan spowodowany POHP nie pozwolił na dalsze badania inwazyjne, a złamanie na dalsze np. Prześwietlenia. Jedynie przed wypisem wykonano w Gliwicach jednokrotne paliatywne naświetlanie mózgowia. Wypis ze wskazaniem do hospicjum. Leki standard: Dexametazon, Noacid, Kalipos. Szwagier- Jurek leży juz bez ruchu od 6 miesięcy. Podjęliśmy próby rehabilitacji zrośniętej nogi (7 cm krótsza, konsylium 2 onkologów wykluczyło przerzut do kości) bez powodzenia. POHP + sterydy tak go osłabiły , ze nie jest w stanie wstać , poruszać się. Gdy tak na niego patrzę to w odróżnieniu od innych forumowiczów codziennie czekam na to ostateczne bolesne rozwiązanie, które będzie wybawieniem dla niego, nie dla mnie. Jurek ma 60 lat
[ Dodano: 2011-06-15, 08:08 ]
Dołączam wypis ze szpitala[/list]
Nie udało mi się mimo prób załączenia pliku z wypisem, jeszcze popróbuje może byłby pomocny dla oceny opisywanej sytuacji . Na razie nie mam czasu dla przepisania całości wypisu. Pozdrawiam
[ Dodano: 2011-06-15, 12:27 ]
kolejna próba
[ Dodano: 2011-06-15, 12:30 ]
no chyba w końcu się udało , może ktoś ocenić te wyniki dalszych za wyjątkiem morfologi nie jestem w stanie dostarczyć. Jurek podłączony jest na "stałe " do koncentratora tlenu.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2011-06-15, 22:13 ] Zmieniłam załączniki na format .jpg i usunęłam dane osobowe lekarzy.
Wyniki są z lutego, więc prawie pół roku robi dość znaczną różnicę. Ciężko jest więc się do nich odnieść.
Rozumiem, że żadne leczenie typowo onkologiczne nie zostało wdrożone?
Czy szwagra nic nie boli? Myślę, że to jest w tym momencie najważniejsze, skoro - jak piszesz - jego stan zdrowia nie pozwala na włączenie chemioterapii (zresztą i tak nie wiadomo z czym dokładnie mamy do czynienia - wysunięte jest jedynie podejrzenie raka płuca na podstawie RTG i istnienia zmiany przerzutowej w mózgu).
Witam, dołączę( w najbliższym czasie) jeszcze dla pełnej informacji opinię onkologii gliwickiej, która ze względu na stan zdrowia (POCHP) wykluczała go z dalszych terapii i wskazywała jedynie jako rozwiązanie opiekę hospicjum. Jest w opiece hospicjum domowego - jak na razie bez zastrzeżeń. Bóli żadnych dzięki Bogu nie ma. Choroba jak wiadomo postępuje. Żal mi go przede wszystkim za brak od pół roku jakiejkolwiek jakości życia ( ciągłe leżenie) i braku perspektywy poprawy w tym zakresie. Pozdrawiam.
Zgodnie z deklaracja załączam wynik konsultacji onkologii. Czytając wpisy na forum dochodzę do wniosku , że w złym miejscu założyłem ten watek. Właściwsza była by to opieka hospicyjna.
[ Dodano: 2011-07-13, 17:15 ]
Potrzebuję podpowiedzi jak postępować, Jurek od trzech dni jest mocno splątany a przy tym silnie pobudzony. Lekarz "hospicyjny" przed urlopem zapisał w takim wypadku Promazin-ę ale ta podawana w dawkach po 50mg 3x dziennie nie powoduje żadnej reakcji. Od zaprzyjaźnionego "domowego" dowiedzieliśmy się ze dobowa dawka może zostać zwiększona do max 300 mg. Mój problem polega na tym, ze nie wiem jaki stan uznać za prawidłowy i zaprzestać zwiększać dawkę. Czy ma zniknąć tylko pobudzenie, a omamy i "gadanie od rzeczy" pozostaną czy maja zaniknąć oba objawy?
W wątku spike 40 przeczytałem o Haloperydol - u , czy jest lepszy od Promaziny bo mogę go na tempa zdobyć?
Skoro macie zaprzyjaźnionego lekarza, to trzeba mu pokazać chorego. Raczej ryzykowne jest dawkowanie leków przez internet
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
U nas weekend fatalny. Jurek miał straszne duszności - ksiądz, pogotowie z morfiną bez żadnej reakcji na lek. Poza tym non stop omamy, głośne monologi i brak jakiejkolwiek reakcji na Promazin a potem na Haloperydol. Dziś po południu ma być lekarz z hospicjum, ma przemyśleć jakie podjąć dalsze kroki (leki). "Zaprzyjaźnieni" mówią, że to już blisko.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Dziś o 8,45 Jurek zmarł. Proszę moderatora o wymazanie mojego wątku. Nie wiele "wnosi do sprawy". Strona ta osobiście wiele mi dała. Znalazłem wiele cennych dla mnie informacji. Wątek JaInki bezcenny. Spełniłem "obowiązek " ankietowy , wydrukowałem ulotki , które rozpropaguję, czekam na wpis fundacji do OOP . Będę śledził postęp rejestracji. Uważam , że Wasze działanie ze wszech miar jest cenne i dla takich laików medycznych jak ja niezastąpione. Pozdrawiam i mimo wszystko życzę Wam jak na mniej pracy a nam dalszego postępu w procedurach medycznych w zwalczaniu tej strasznej choroby.Pozdrawiam wlagrzes.
Ps. Dum spro zmień zdjęcie profilowe. Na tych zamieszczonych przy fundacji wyglądasz o wiele korzystniej
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum