Rak płaskonabłonkowy. Oczekiwanie na operację.Co dalej?
Zwracam się z prośbą o pomoc w ocenie stanu Taty, u którego wykryto raka płaskonabłonkowego płuca prawego.
Opiszę w skrócie przebieg choroby. Wszystko zaczęło się w styczniu tego roku. Tato złapał przeziębienie, które początkowo sam leczył. Był osłabiony, bardzo się pocił ,zdarzała się krew w odkrztuszanej wydzielinie. Dodatkowo występowała nieregularnie wieczorna temperatura, powyżej 38 stopni Kiedy objawy nie ustąpiły udał się do lekarza, który stwierdził zapalenie oskrzeli. RTG płuc wykonany 22.01.09 wykazał poszerzony cień śródpiersia górnego po stronie prawej i poszerzoną, zagęszczoną wnękę prawą. Lekarz stwierdził,że nic złego się nie dzieje i zlecał kolejne antybiotyki. Kiedy trzy serie nie dały pożądanego efektu , Tato dostał skierowanie do pulmonologa. Ten zlecił wykonanie skopii RTG 18.02.09, która wykazała iż wnęka prawa jest bardziej poszerzona w stosunku do badania z 22.01.09., z wyraźniej odgraniczonym cieniem okrągłym-podejrzenie tumoru.
Tato trafił do szpitala i tam przeprowadzono:usg jamy brzusznej -nie było niepokojących zmian, bronchoskopię-wynik:,,w seryjnie przebadanym materiale masy martwiczo-krwotoczne zawierające komórki raka prawdopodobnie płaskonabłonkowegoâ
Wykonano też badanie tomograficzne, w którym stwierdzono:,, stan po operacji klp, widoczne szwy mostkowe. W płucu prawym w anatomicznym rzucie segmentu 6 patologiczna struktura tkankowa 87,9 x 81,2 x 56,9 mm, niejednorodnie ulegająca wzmocnieniu kontrastowemu o cechach CT nacieku npl. Masywnie uwapniony guzek 15,6 x 15,4 mm w górnej części segmentu 8 płuca lewego o cechach gruźliczaka. Gruczoł tarczowy powiększony wyraźniej w obrębie płata prawego z hypodensyjnymi guzkami, dolnymi biegunami wnika do śródpiersia górnego.Tchawica uciśnięta i nieznacznie przemieszczona na stronę lewą. Niewielka ilość płynu w opłucnej powyżej guza. Węzły chłonne niepowiększoneâ
Lekarze torakochirurdzy zakwalifikowali tatę do operacji . Teraz porobiliśmy wszystkie zlecone badania i czekamy na zabieg. Martwię się czy czas oczekiwania nie jest zbyt długi i czy stan, który miesiąc temu był operacyjny nadal nim jest. Niepokoi mnie dodatkowo fakt, że Tato znowu od trzech dni gorączkuje w godzinach wieczornych a rano jest osłabiony. Ponadto bardzo boi się operacji i wspomniał mi dziś , że odczuwa pobolewania na odcinku tchawicy. Proszę o odpowiedź czy rozmiar guza nie przesądza o negatywnym wyniku operacji. Wiem, że zabieg chirurgiczny należy do tych najskuteczniejszych ale czytałam też, że czasami może przyspieszyć przerzuty i skrócić życie. Bardzo proszę o wszelkie informacje i sugestie co możemy zrobić, czy nieświadomie czegoś nie zaniedbaliśmy. Z góry dziękuję.
_________________ Rak płaskonabłonkowy płuca prawego. Oczekiwanie na operację.
Bardzo proszę o wszelkie informacje i sugestie co możemy zrobić, czy nieświadomie czegoś nie zaniedbaliśmy.
Zacznę może nieco od końca: zaniedbanie nastąpiło z winy nie Waszej a lekarza POZ ; przy krwiopluciu zawsze należy wykonać nie zwlekając bronchofiberoskopię (standardowe, zalecane przez onkologów postępowanie). A więc strata ok. miesiąca czasu i niepotrzebne antybiotykoterapie, ale trudno, tego się już nie odwróci.
asiagc222 napisał/a:
(...) odczuwa pobolewania na odcinku tchawicy
Podejrzewam, że ta akurat dolegliwość spowodowana jest znacznym powiększeniem gruczołu tarczowego i uciskaniem przezeń tchawicy. Tarczyca, niezależnie od guza płuca, powinna być jak najszybciej przebadana. Proponuję udanie się do endokrynologa, wykonanie badań na hormony tarczycowe: TSH, FT3, FT4 oraz USG tarczycy. Rozważyłabym również biopsję pod kątem wykluczenia przerzutów raka płuca do tarczycy (rzadkie, ale spotykane). Diagnostyka i leczenie tarczycy są konieczne.
Bez tego stan taty może się szybko pogorszyć (ucisk na tchawicę może postępować).
asiagc222 napisał/a:
czy rozmiar guza nie przesądza o negatywnym wyniku operacji
Trzeba się cieszyć, że przy takim rozmiarze guza operacja jest jeszcze w ogóle możliwa. W tej sytuacji to jedyna forma leczenia, która może dać szansę wyleczenia.
asiagc222 napisał/a:
Wiem, że zabieg chirurgiczny należy do tych najskuteczniejszych ale czytałam też, że czasami może przyspieszyć przerzuty i skrócić życie.
Może skrócić życie. Owszem, ryzyko zgonu w trakcie lub po operacji (w wyniku powikłań pooperacyjnych) przy tak dużym guzie sięga dobrych kilku procent.
Jednak rezygnacja z operacji to wykluczenie możliwości/szans na wyleczenie. Pozostanie wtedy radioterapia (o ile będzie możliwa, bo stwierdzono obecność płynu w opłucnej) lub chemioterapia, które tak dużego guza nie wyleczą. Mogą jedynie o kilka miesięcy (do ok. roku) przedłużyć życie.
Oczywiście wybór należy do pacjenta.
Potwierdzam i zgadzam się z tym, że czas gra rolę, a każda zwłoka jest niekorzystna.
W oczekiwaniu na operację płuca, zajmijcie się tarczycą.
pozdrawiam bardzo serdecznie.
Bardzo serdecznie dziękuję za odpowiedź i pełne życzliwości podejście. Mocno pomaga świadomość, że istnieje ktoś kompetentny i bezinteresowny.
Zapomniałam wczoraj napisać, że Tato miał robione ok. półtora tygodnia temu hormony tarczycy TSH, FT3, FT4 i wyszły w normie. Czy wobec tego USG tarczycy robić?
Jak też interpretować skoki temperatury- rośnie guz, nacieka, czy jeszcze coś innego?
Jest jeszcze coś co mnie niepokoi, mam wrażenie (nie wiem na ile obiektywne), żeTato ma jakby płytszy oddech, chociaż twierdzi, że nie oddycha mu się gorzej. Dwa tygodnie temu Tato miał robioną spirometrię i wyszła wg lekarzy dość dobra. Czy mogła się od tego czasu pogorszyć?
Tak bardzo boję się tego czekania. Wydaje mi się, że każdy dzień opóźnienia zmniejsza szanse Tata. Dodam jeszcze, ze operacja odbędzie się w Lublinie w PSK4.
Pozdrawiam Cię.
_________________ Rak płaskonabłonkowy płuca prawego. Oczekiwanie na operację.
Jak też interpretować skoki temperatury- rośnie guz, nacieka, czy jeszcze coś innego?
Prawdopodobnie jest to towarzyszący chorobie nowotworowej stan zapalny - może być to rozwijające się zapalnie oskrzeli, płuc - zważywszy również na płytszy oddech (warto by lekarz tatę osłuchał).
Stan zapalny może być też umiejscowiony (mniej prawdopodobne) gdzieś indziej - jeśli osłuchowo będzie "czysto", przydałaby się co najmniej aktualna morfologia i ogólne badanie moczu.
asiagc222 napisał/a:
Dwa tygodnie temu Tato miał robioną spirometrię i wyszła wg lekarzy dość dobra. Czy mogła się od tego czasu pogorszyć?
Tak. Np. przez zapalenie oskrzeli.
asiagc222 napisał/a:
Wydaje mi się, że każdy dzień opóźnienia zmniejsza szanse Tata.
Przede wszystkim trzeba pilnować by w międzyczasie nie doszło do rozwinięcia się zakażenia bakteryjnego - operacja w takim wypadku byłaby przełożona i byłby to koszt kolejnej straty czasu. Jeśli to co opisujesz utrzymuje się (lub pogłębia) warto udać się na wizytę do lekarza (internisty lub pulmonologa).
Dziękuję za odpowiedź. Przepraszam, że dopiero dzisiaj piszę, ale gonitwa ostatnich dni sprawiła,że nie miałam czasu usiąść przy komputerze. Dalej pędzę ale chcę tylko napisać, że dziś jedziemy do szpitala. Operacja lada dzień. Tato znowu lepiej się czuje a gorączka ustąpiła. Gorzej ze stanem psychicznym.
Dum Spiro-Spero Tato kilka lat temu leczył się na tarczycę i brał jod. Dokładniej napiszę później, bo za 15 min wyjeżdżamy.
Proszę wszystkich czytających o dobrą myśl, i trzymanie kciuków za mojego Tatę. Wierzę, że będzie dobrze.
_________________ Rak płaskonabłonkowy płuca prawego. Oczekiwanie na operację.
Trzymam kciuki,
Nie martw sie o operacje. To b. dobrze, ze jest ona mozliwa i trzeba sie z tego cieszyc. Moja mama przedwczoraj miala wyciety caly plat, tez sie denerwowalam. A tu juz wczoraj mama wstawala i wygladala calkiem OK. Niech Cie nie dziwia i nie przestrasza duze ilosci rurek popodlacznych do niego. Twoj tato bedzie mial zalozone dreny i tlen do nosa. Dreny zostaja 3-4 doby. No i oczywiscie dozowniki do srodkow przeciwbolowych i lekarstw i kroplowka. Tuz po poeracji tato Twoj bedzie prawdopodobnie wiecej drzemal niz rozmawial i moze troche wymiotowac. Tak bylo u mojej mamy, ale to po narkozie.
Najwazniejsze by sie udalo lekarzom wyciac wszystko co trzeba. Za to mocno trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie.
Lena
Bardzo dziękuję za słowa otuchy.
Wam dziewczyny Też wysyłam dobre i ciepłe myśli. Tato od wczoraj lezy w szpitalu, operacja prawdopodobnie we wtorek. Dzisiaj miał robioną spirometrię i wyszła dość dobrze. Serdecznie pozdrawiam. I do kolejnego wpisu.
_________________ Rak płaskonabłonkowy płuca prawego. Oczekiwanie na operację.
Dzisiaj o godz. 11.30 rozpoczęła się operacja Taty. Trwała 3 godziny. Wycięte zostały dwa płaty w prawym płucu i znaleziono w opłucnej grudkę, która wg lekarzy nie wyglądała niepokojąco ale została wysłana do badania hist.pat., aby sprawdzić czy to aby nie przerzut. Proszę o odpowiedź na ile wizualna ocena tej grudki może być obiektywna. Na jakiej podstawie lekarze mogą ocenić , że wygląda niegroźnie? Usunięto jeden płat z guzem i drugi zdrowy ale obarczony ryzykiem.
Lekarz powiedział, że jeśli badanie hist.pat. będzie ok. to będzie to koniec leczenia a jesli coś będzie nie tak to jeszcze 2 cykle chemii.
Teraz Tato jest obolały ale szczęśliwy, że juz po wszystkim.
Pozdrawiam wszystkich przeżywających trudne chwile i czekam na rady i podpowiedzi o co jeszcze pytać lekarzy?
_________________ Rak płaskonabłonkowy płuca prawego. Oczekiwanie na operację.
asiagc222 ,
No to super, ze juz po operacji. Co do grudki, pewnosc da jedynie badanie histopatologiczne, ale wiesz skoro lekarze mowia ze nie wyglada, to nam pacjentom musi to narazie wystarczyc. Lekarze widzieli juz niejednego raka i maja doswiadczenie. Z drugiej strony juz tej grudki nie ma. A jaki lekarz powiedzial o zakonczeniu leczenia? Chodzi mi o to, czy onkolog. Bo DSS pisala na moim watku o chemioterapii adiuwantowej, zeby zniszczyc ewentualne zmiany na poziomie komorkowym, ktorych jeszcze nie widac. Wiec moze warto o to zapytac?
Pozdrawiam serdecznie i zycze Tacie szybkiego odzyskania sil.
Lena
Lena73, dziękuję za wiadomość i pozdrawiam.
Wszelkich informacji udzielał mi torakochirurg, który operował Tatę. Zapytam o chemioterapię adiuwantową. Na razie Tato jest bardzo obolały, ale zjadł dzis pierwszy po operacji posiłek. Wierzę, że będzie zdrowy.
Pozdrawiam wszystkich czytających cieplutko. I proszę o wszelkie sugestie.
_________________ Rak płaskonabłonkowy płuca prawego. Oczekiwanie na operację.
Na oko, to "chłop w szpitalu..."czyli badanie histopatologa jest oczywiście niezbędne.
Problem z tą grudką jest taki:. jeżeli jest to coś niewinnego, to sprawa jest zamknięta. Jeżeli jest to "coś", to pytanie brzmi, czy lekarze wycięli to z zachowaniem niezbędnego marginesu bezpieczeństwa, wynoszącego normalnie 10 mm. Jeżeli tak się stało, to jest to tzw: R0, czyli całkowite wycięcie, jeżeli nie, to istnieje poważne ryzyko miejscowej wznowy.
Miejmy więc nadzieję, że sprawa jest zakończona.
Dziękuję billyb za wiadomość. Zapytam dokładnie o tę grudkę. Mam nadzieję, że nic złego już się nie wydarzy. Jusia dziękuję za wsparcie i mocno pozdrawiam wszystkich cierpiących i martwiących się o swoich bliskich.
_________________ Rak płaskonabłonkowy płuca prawego. Oczekiwanie na operację.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum