Witam serdecznie,
Wiem, że mój post wielu z Was może wydać się bardzo chaotyczny i mało konkretny, ale pewnie zdajecie sobie sprawę, że jak przychodzi ten moment, gdy COŚ się dzieje i człowiek czuje ten ucisk w żołądku, to ciężko zebrać wszystko do kupy... Więc mam nadzieję, że zrozumiecie
Moja rodzina walczy z rakiem od 10 miesięcy. Zachorował mój Tata. Pierwsza diagnoza - czerniak złośliwy z przerzutem do węzłów chłonnych. Guz i węzły zostały wycięte. Potem Tata trafił na radioterapię. Niestety, już w trakcie naświetlań guz zaczął odrastać i to w tempie błyskawicznym. Chirurg nie podjął się więc dalszych zabiegów i skierował Tatę na chemioterapię. Oczywiście od nowa badania, kolejki, terminy... W tym czasie czerniak dał przerzut do płuc. Podobno niewielki, ale wiadomo, jak z tym "podobno" bywa... W każdym razie - Tata zakwalifikował się na chemię w tabletkach.... I, ku naszemu zdziwieniu, poprawa była bardzo szybko. Oczywiście nie oszukujemy się na siłę, bo wiemy, jak jest, ale Tata zaczął wstawać, chodzić, jeść (przytył 4 kilo w ciągu miesiąca, a w trakcie 10 miesięcy choroby schudł 14 kg). Zaczął po prostu normalnie funkcjonować, a było już naprawdę tak kiepsko, że myśleliśmy, że to już... No w każdym razie - stan poprawił się diametralnie.
Badania kontrolne Tata ma co 3, 4 tygodnie i są to ekg i morfologia. Do tej pory lekarka prowadząca była bardzo zadowolona z wyników, nawet żartowała, że okaz zdrowia, bo wszystko było w normie (na ile przy tej chorobie mogło być). Chemia zahamowała rozwój nowych ognisk, które zaczęły się tworzyć, a stare goiły się bardzo dobrze, nawet sama lekarka była zdziwiona, że tak to wygląda. Dziś, ku naszemu zaskoczeniu, w trakcie wizyty kontrolnej, Tata dostał skierowanie do szpitala w celu wykonania tomografii. Lekarka nic nam nie powiedziała, nawet była wściekła, że w ogóle pytamy, a my po prostu byliśmy przestraszeni... I stąd moje pytanie - wiem, że wielu z Was wyda się ono bezdennie głupie... Czy taka tomografia jest normalnym czynnością przy chemioterapii (dodam, że Tata właśnie zakończył jeden cykl), czy lekarka mogła po prostu zauważyć jakieś spore nieprawidłowości w wynikach? Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nikt mi nie odpowie, czy jest dobrze, czy źle, ale może ktoś wie, czy w trakcie takiego leczenia wykonuje się tomografię również wtedy, gdy wyniki są hmm dobre? Nie wiem, jak to ująć, ale mam nadzieję, że zrozumiecie
![:) :)](images/smiles/001.gif)
Wiem, że to głupie pytanie, ale po prostu jestem przerażona i nie wiem, czego się spodziewać...
Dodam jeszcze, że lekarka powiedziała, że chemia będzie kontynuowana, ale do czasu tomografii Tata ma nie łykać tych tabletek...
Pozdrawiam ciepło!